Wreszcie mam trochę czasu na przemyślenia więc od razu włączyłam okno bloga i przycisk
"nowy post". Nigdy nie lubiłam się przeprowadzać. Jestem sentymentalna i każde opuszczenie starego miejsca mnie dołuje. Raz już przeżyłam poważną przeprowadzę. Wtedy miałam jeszcze bloga na onecie i wszystkie swoje żale przelałam właśnie tam. Niedługo po tym, kiedy pisałam tę notkę ze łzami w oczach ,weszłam zobaczyć, czy jest jakiś odzew - okazało się, że dostałam się na główną stronę onetowskich blogów z podpisem
"warto przeczytać". Nawet sobie nie wyobrażacie, jak sie cieszyłam, że moje żale trafiły do osób, które postanowiły zgłosić notkę do wyróżnienia. Mogę wam pokazać nawet to co napisałam tych dobrych kilka lat temu...
" Znowu zabrałam się do czytania
pamiętników z czasów gimnazjum, znowu tyle wspomnień ciśnie mi się na
myśl, znowu mam przed oczami obraz mojego starego mieszkania przy ulicy
1-go Maja. Skromna, zimna klatka schodowa, drzwi po prawej stronie.
Otwieram je i widzę całe wnętrze malutkiego mieszkania: po lewej stronie
toaleta i łazienka, na wprost przedpokój, potem zielona kuchnia.
Przechodzę cały przedpokój i zmierzam do dużego pokoju. Wyobrażam sobie,
że w lewym rogu stoi już ubrana choinka, cała czerwono-złota. Widzę też
kilka prezentów i mały, papierowy żłobek, który co roku stał pod
choinką. Wzdycham, bo teraz idę do najważniejszego pomieszczenia –
mojego pokoju. Pomarańczowa tapeta, firanki, zasłonki, łóżko pościelone
pomarańczowym kocem i białe meble, aktualnie stojące w spiżarni nowego
domu. Na chwilkę siadam. Moja bezsilność, że nie mogę tu wrócić zbiera
się w kąciku oka. Kładę się i wracam wspomnieniami w przeszłość,
szesnaście pięknych lat, które spędziłam mieszkając w straży, niedaleko
bliższych znajomych, sklepu u Józia, gdzie czasem dostawałam lody za
darmo. Wyglądam za okno i widzę wielką drzewo, które dawało wiosną i
latem przesmaczne gruszki. Ot całe małe mieszkanie. Nie mogę już
wytrzymać więc wybiegam z płaczem przed straż.
OBUDZIŁAM SIĘ."
Student też czasem musi się przenosić ze starego mieszkania do nowego. I tak też się stało w moim przypadku. Już prawie tydzień goszczę w nowym miejscu i ciężko mi powiedzieć czy się przyzwyczaiłam. Teoretycznie tak, mieszkanie jest śliczne i przytulne, moje łóżko wygodne. Może jeszcze troszkę dziwnie mi, że mam współlokatorów, bo ostatni semestr mieszkałam sama i chyba było mi za dobrze. Na razie się pilnuje. Może jeszcze nie zawsze czuję się komfortowo w różnych sytuacjach i trochę się krępuje, kiedy ktoś do nich wpada, ale może z czasem mi to przejdzie. Jak tylko ogarne sobie pokój, żeby wyglądał jak się należy, to na pewno wam się pochwale. Na razie jest w nim tyle odcieni niebieskiego, że aż chce mi się rzygać. Dacie wiarę, że nawet meble są niebieskie?! Musze poszukać w internecie jakichś inspiracji i to jak najszybciej!
Zwracam sie teraz do was z pytaniami:
- Jak minął wam ten tydzień?
- Przeżyliście kiedyś już przeprowadzkę w nowe miejsce?
Tak ja już przeżyłam taką przeprowadzkę i szczerze nie lubię mieniać otoczenia. Jak się gdzieś za klimatyzuję to wolę tam zostać..
OdpowiedzUsuńhttp://oliwwiaa-blog.blogspot.com/
Ja na szczęście nie musiałam się nigdy przeprowadzać i mam nadzieję że nigdy nie będe musiała tego robić.
OdpowiedzUsuńMi tydzień minął nawet okej,było troche luzu w szkole,za to ten tydzień zapowiada się tragicznie :(
http://zyjewmoimwlasnymswiecie.blogspot.com
Ja sie przeprowadzałam raz jak byłam malutka
OdpowiedzUsuńhttp://teenluxy.blogspot.com/
Jak byłem mały to się przeprowadziłem!:)
OdpowiedzUsuńhttp://bartekrochniak.blogspot.com/
Nigdy się nie przeprowadzałam. :) Świetny post.
OdpowiedzUsuń♥ Diana Ashe KLIK! ♥
ześć! Świetny blog, napewno będę tu wpadać częściej! Z mojej strony zapraszam Cię na Konkursy internetowe obiecuję, że znajdziesz coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane.
OdpowiedzUsuńhttp://odbicie-lustra.blogspot.com/
Mnie też by zdołowała przeprowadzka na jakiś czas.
OdpowiedzUsuńAle świetnie napisane. :)
Idzie się przyzwyczaić z nowym otoczeniem, miejscem :)
blog-kilk
jak byłam mała to się przeprowadzałam i niedługo czeka mnie to samo ze względu na nową szkołę :)
OdpowiedzUsuńzapraszam http://be-another-and-yourself.blogspot.com/
Ale cudowny blog ;) super piszesz :)
OdpowiedzUsuńbędzie mi bardzo miło jeśli zaobserwujesz ;) ( prawy pasek boczny)
Thedesiree.blogspot.com
mam 17 lat i nigdy się nie przeprowadzałam, wiem jednak że to byłoby to dla mnie trudne bo bardzo przywiązuje się do miejsc i mam tam dużo wspomnień.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie, http://acia-blog.blogspot.com/