sobota, 21 marca 2015

| 3 |. Przeprowadzka.

Wreszcie mam trochę czasu na przemyślenia więc od razu włączyłam okno bloga i przycisk "nowy post". Nigdy nie lubiłam się przeprowadzać. Jestem sentymentalna i każde opuszczenie starego miejsca mnie dołuje. Raz już przeżyłam poważną przeprowadzę. Wtedy miałam jeszcze bloga na onecie i wszystkie swoje żale przelałam właśnie tam. Niedługo po tym, kiedy pisałam tę notkę ze łzami w oczach ,weszłam zobaczyć, czy jest jakiś odzew - okazało się, że dostałam się na główną stronę onetowskich blogów z podpisem "warto przeczytać". Nawet sobie nie wyobrażacie, jak sie cieszyłam, że moje żale trafiły do osób, które postanowiły zgłosić notkę do wyróżnienia. Mogę wam pokazać nawet to co napisałam tych dobrych kilka lat temu...


" Znowu zabrałam się do czytania pamiętników z czasów gimnazjum, znowu tyle wspomnień ciśnie mi się na myśl, znowu mam przed oczami obraz mojego starego mieszkania przy ulicy 1-go Maja. Skromna, zimna klatka schodowa, drzwi po prawej stronie. Otwieram je i widzę całe wnętrze malutkiego mieszkania: po lewej stronie toaleta i łazienka, na wprost przedpokój, potem zielona kuchnia. Przechodzę cały przedpokój i zmierzam do dużego pokoju. Wyobrażam sobie, że w lewym rogu stoi już ubrana choinka, cała czerwono-złota. Widzę też kilka prezentów i mały, papierowy żłobek, który co roku stał pod choinką. Wzdycham, bo teraz idę do najważniejszego pomieszczenia – mojego pokoju. Pomarańczowa tapeta, firanki, zasłonki, łóżko pościelone pomarańczowym kocem i białe meble, aktualnie stojące w spiżarni nowego domu. Na chwilkę siadam. Moja bezsilność, że nie mogę tu wrócić zbiera się w kąciku oka. Kładę się i wracam wspomnieniami w przeszłość, szesnaście pięknych lat, które spędziłam mieszkając w straży, niedaleko bliższych znajomych, sklepu u Józia, gdzie czasem dostawałam lody za darmo. Wyglądam za okno i widzę wielką drzewo, które dawało wiosną i latem przesmaczne gruszki. Ot całe małe mieszkanie. Nie mogę już wytrzymać więc wybiegam z płaczem przed straż.
OBUDZIŁAM SIĘ."

 Student też czasem musi się przenosić ze starego mieszkania do nowego. I tak też się stało w moim przypadku. Już prawie tydzień goszczę w nowym miejscu i ciężko mi powiedzieć czy się przyzwyczaiłam. Teoretycznie tak, mieszkanie jest śliczne i przytulne, moje łóżko wygodne. Może jeszcze troszkę dziwnie mi, że mam współlokatorów, bo ostatni semestr mieszkałam sama i chyba było mi za dobrze. Na razie się pilnuje. Może jeszcze nie zawsze czuję się komfortowo w różnych sytuacjach i trochę się krępuje, kiedy ktoś do nich wpada,  ale może z czasem mi to przejdzie. Jak tylko ogarne sobie pokój, żeby wyglądał jak się należy, to na pewno wam się pochwale. Na razie jest w nim tyle odcieni niebieskiego, że aż chce mi się rzygać. Dacie wiarę, że nawet meble są niebieskie?! Musze poszukać w internecie jakichś inspiracji i to jak najszybciej!

Zwracam sie teraz do was z pytaniami: 
  • Jak minął wam ten tydzień?
  • Przeżyliście kiedyś już przeprowadzkę w nowe miejsce?  

11 komentarzy:

  1. Tak ja już przeżyłam taką przeprowadzkę i szczerze nie lubię mieniać otoczenia. Jak się gdzieś za klimatyzuję to wolę tam zostać..

    http://oliwwiaa-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na szczęście nie musiałam się nigdy przeprowadzać i mam nadzieję że nigdy nie będe musiała tego robić.
    Mi tydzień minął nawet okej,było troche luzu w szkole,za to ten tydzień zapowiada się tragicznie :(

    http://zyjewmoimwlasnymswiecie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja sie przeprowadzałam raz jak byłam malutka
    http://teenluxy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak byłem mały to się przeprowadziłem!:)
    http://bartekrochniak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy się nie przeprowadzałam. :) Świetny post.

    ♥ Diana Ashe KLIK! ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. ześć! Świetny blog, napewno będę tu wpadać częściej! Z mojej strony zapraszam Cię na Konkursy internetowe obiecuję, że znajdziesz coś dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajnie napisane.
    http://odbicie-lustra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie też by zdołowała przeprowadzka na jakiś czas.
    Ale świetnie napisane. :)
    Idzie się przyzwyczaić z nowym otoczeniem, miejscem :)
    blog-kilk

    OdpowiedzUsuń
  9. jak byłam mała to się przeprowadzałam i niedługo czeka mnie to samo ze względu na nową szkołę :)
    zapraszam http://be-another-and-yourself.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale cudowny blog ;) super piszesz :)
    będzie mi bardzo miło jeśli zaobserwujesz ;) ( prawy pasek boczny)
    Thedesiree.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. mam 17 lat i nigdy się nie przeprowadzałam, wiem jednak że to byłoby to dla mnie trudne bo bardzo przywiązuje się do miejsc i mam tam dużo wspomnień.
    pozdrawiam i zapraszam do mnie, http://acia-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń